Forum mieszkańców spółdzielni FOKSAL
Krótki opis Twojego forum [ustaw w panelu administracyjnym]
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum mieszkańców spółdzielni FOKSAL Strona Główna
->
Poczytaj i podyskutuj
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Nasza Spółdzielnia
----------------
Poczytaj i podyskutuj
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Pią 10:25, 23 Lut 2007
Temat postu:
Należy się serdeczne podziękowanie członkom naszej Spółdzielni, którzy napisali bardzo konkretny list do Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego. Miało, to na pewno duży wpływ na ostatnią decyzję Banku.
Quadro
Wysłany: Wto 23:39, 13 Lut 2007
Temat postu:
No, teraz da się czytać! Ale my tu gadu gadu, a czynić trzeba. Wenus i inni! Wejdźcie na temat Propozycje banku, gdzie zawarłem swoje propozycje dot. UGODY i wypowiedzcie się czy wam się podoba , czy też nie bardzo...
WENUS
Wysłany: Wto 12:23, 13 Lut 2007
Temat postu:
Fajnie jest. Gwałtowne podwyżki na „dzień dobry” bez konkretnego uzasadnienia i Uchwały. Ginie Uchwała, ludzie, nie płacą po nowych stawkach, interweniują. Nagle uchwala się znajduje. , zaskarżają Uchwałę do Walnego I tu masz „babo placek”, gwałtowne obniżki. Rada Nadzorcza milczy, nie odpowiada na pisma członków Spółdzielni, a teraz jeszcze Prezes Spółdzielni obraził się na członków Spółdzielni i nie będzie odpowiadał na FORUM. Czyżby za dużo niewygodnych pytań i kilka słów prawdy, po fatalnym wejściu „SMOKA”.
Quadro
Wysłany: Nie 15:25, 11 Lut 2007
Temat postu:
Wenus, piszesz dobrze tylko... za dużo jak na jeden raz. Tyle pytań, tyle wątpliwości, tyle zarzutów, że nawet pan Z. wymiękł. Zobacz - minęło już 12 dni!
Tak go to przygniotło, że dał za wygraną, albo... w ogóle tego nie czytał. A z tym "dawaniem za wygraną " to jednak przesadziłem! Po prostu odpuścił Forum zanurzając się głęboko - być może w tematy "negocjacyjne"...
Jest cudownie - RN informuje nas o wszystkim - Prezes jest uwielbiany - bank przyznaje się do "byków" i jest gruba krecha od 2004 r.- wszyscy członkowie są szczęśliwi, bo wiedzą co mają... śnijmy Wenus, może ten sen wkrótce się sprawdzi...
WENUS
Wysłany: Śro 9:42, 31 Sty 2007
Temat postu:
Wracając do sprawy bajki …..dziwi mnie to, że wypowiada się Pan tak dokładnie o okresie w którym Pana nie było w naszej Spółdzielni. Nie wie Pan co przeżywali członkowie w tym okresie /okradziona Spółdzielnia – brak pieniędzy, wyniesiona dokumentacja, skasowane zapisy z dysku/, To był koszmar. Członkowie Spółdzielni pomagali w odtwarzaniu dokumentacji. Pisze Pan o nieudolnych próbach odtwarzania sald i zmianie księgowych. Zadaje Panu pytanie? A jakie miały być te próby przy okradzionej Spółdzielni. Skąd miały się znaleźć dowody wpłat, jak nie od członków z banku i poczty. Zmiana księgowych – sądzi Pan, że księgowe podejmujące się prowadzenia księgowości w okradzionej Spółdzielni, gdzie jeszcze trzeba było chodzić na zeznania do Prokuratury, nie bały się ryzyka i odpowiedzialności. Nie raz rozmawiały na ten temat z członkami. Pozbieranie tego w całość wymagało nie lada sztuki. Pisze Pan o błędach w bilansie . Zdziwiłabym się, jak by ich nie było, przy takim bałaganie i braku dokumentów. To cud, że udało się to wszystko zebrać w całość Zapoznałam się z opisem bilansów i jestem odmiennego zdania niż Pan. Opis został wykonany zgodnie z zasadami wymogu ustawy o rachunkowości. Każde błędy w bilansie, można poprawić w następnym roku rozrachunkowym. Czy Pan to wykonał? Dziwi mnie również odwaga Pana w podważaniu pracy biegłego rewidenta. Myślę, że ta ocena nie należy do Pana. Są odpowiednie instytucje, które mogą się na ten temat wypowiadać Wracając do tematu nie zatwierdzenia bilansów na Walnym, zadaję Panu pytanie o jakim podstępie Pan mówi? O takim, że wreszcie można było te bilanse zatwierdzić, tylko zorganizowana grupa podstępnie nie dopuściła do tego, co było widać gołym okiem na Walnym. Wszyscy o tym głośno mówią. Czy Pan wykonał nowe bilanse, czy opiera się Pan na bilansie otwarcia wykonanych bilansów? Skąd taka dokładna wiedza, przecież Pana w tym czasie nie było. Nie wiem, czy zdaje sobie Pan sprawę, z tego, że podważa Pan pracę Rady Nadzorczej /przypominam Panu Art. 46 Prawa Spółdzielczego i par.31 Statutu Spółdzielni/. Biegłego Rewidenta też powołuje Rada Nadzorcza.
Na czym by Pan się dzisiej opierał i pracował, gdyby tych bilansów nie było? Jak by wyglądały rozrachunki z lokatorami. Minęło by następne dwa lata. O jakich kosztach Pan mówi. Rozliczył Pan pozostałe lata z lokatorami, sprawdził Pan wpłaty, potwierdził Pan salda, bo jakoś nic nie dostałam. Myślę, że powinien Pan się bardziej skupić na kontroli księgowości prowadzonej obecnie. Członkowie skarżą się nagminnie na błędy w potwierdzanych saldach. Przecież jest to bieżąca księgowość. Sama tego doświadczyłam.
Wracając do moich przedmówców, faktycznie nie odpowiada Pan na zadawane pytania.
Nie wolno Panu było wpisać w wykonaniu planu 2005 w wysłanych we wrześniu tabelach uzasadniających podwyżki innych danych wykonania planu 2005, niż wynikało to z Rachunku Zysków i Strat. Świadczy to o tym, że podwyżki nie zostały oparte na rzeczywistych kosztach, co potwierdza również fakt, że Pisze Pan o obniżeniu kosztów eksploatacji w najbliższym czasie. Gdzie kontrolna rola Rady Nadzorczej. Proponuję dokładnie przyjrzeć się tym tabelom. Nie ma to nic wspólnego z bajką, jaką Pan opowiada… Na szczęście członków, Spółdzielnia jest mała. Nie jest to moloch w którym można wszystko ukryć, a członkowie już dziś są bogatsi w wiedzę.
Pozdrawiam
WENUS
ZOFIA
Wysłany: Wto 23:25, 30 Sty 2007
Temat postu:
Odnoszę się do informacji. jaka ukazała się w temacie nagrań „Na celowniku” i „Sprawa dla reportera”.. Do programu „Sprawa dla reportera” zostałam zgłoszona przez członków Spółdzielni podczas spotkania z Panią E. Jaworowicz w Spółdzielni.
W dniu 25.01.2007 byłam na nagraniu w telewizji /zwiastun/ w towarzystwie członka Spółdzielni, na które zostałam zaproszona. Przed wyjściem na nagranie poinformowałam Pana Prezesa po raz kolejny o nagraniu i ustaliłam, jaką przyjmujemy strategię.
O nagraniu „Na celowniku dowiedziałam się 24.01.07 /środa/ w godz. popołudniowych.
Zawiadomiłam tych członków Spółdzielni, których mogłam i zdążyłam. Pani, która uczestniczyła w programie też została powiadomiona prze ze mnie. Członkowie sami decydują o tym, czy chcą wziąć udział w programie, czy nie. Ja też mam takie prawo.
Pomówień zawartych w tej informacji nie będę komentowała. Proszę tylko, aby były respektowane przepisy ogólnie obowiązujące , a w tym przypadku zawarte w Ustawie o ochronie danych osobowych.
Zgadzam się z przedmówcami, że takie spotkania należy porządnie przygotować,
Informacja o nagraniu powinna być przekazana członkom przez Zarząd Spółdzielni oficjalnie.
Zofia Ruszczak
.
WENUS
Wysłany: Wto 17:22, 30 Sty 2007
Temat postu:
Panie Prezesie naruszył Pan ustawę o ochronie danych osobowych. Pomawia Pan i oczernia członków naszej Spółdzielni. Użył Pan stwierdzenia „podobno właśnie wracały od Jaworowicz”, podważając wiarygodność słów, chociaż doskonale Pan wiedział, że jest to prawda. W tym dniu /czwartek/ przed nagraniem konsultowano z Panem, jaką przyjąć strategię.. O udział w programie prosili członkowie Spółdzielni. Nawet największa gwiazda nie wytrzyma nagrań kilku programów w jednym dniu./ tym bardziej w stresie/. Na szczęście udało się uratować to, co zostało sknocone . Do programu, który był kręcony na Osiedlu, kompletnie nie byliśmy przygotowani. Zadaję pytanie? Gdzie była Rada Nadzorcza. Dlaczego unika kontaktów z mediami. Przecież w Radzie, też są ludzie poszkodowani, członkowie naszej Spółdzielni. Kontynuując dalszą część Pana pomówień, otóż członkowie /tych co można było w tym dniu zawiadomić – było to z dnia na dzień, zostali powiadomieni/. Nie można zmuszać, ani odpowiadać, za to, czy ktoś przyjdzie na nagranie, czy nie. I znów kompletnie nie byliśmy przygotowani. Powtarza się scenariusz, jak wyżej. W tak poważnej sprawie, jak kontakt z mediami powinniśmy być wcześniej przygotowani. jak również powinna być z góry ustalona strategia.
Pozdrawiam
jacek zarychta
Wysłany: Wto 13:12, 30 Sty 2007
Temat postu:
Panie Włodzimierzu
W związku z oczywistymi pomówieniami formułowanymi pod moim adresem przez osoby nie ujawniające swoich nazwisk, proszę o zabezpieczenie adresu IP komputera, z którego były nadawane te wiadomości.
Jestem zdecydowany skierować pozew do sądu z powództwa cywilnego w tej sprawie.
Oficjalne pismo otrzyma Pan drogą pocztową listem poleconym.
Jacek Zarychta
wlodekP
Wysłany: Pon 19:16, 29 Sty 2007
Temat postu: Prosba
X ponownie napisał:
proszę nie naruszać ustawy o ochronie danych osobowych!
Jeszcze raz prosze o nieposlugiwanie sie insynuacjami i przytykami osobistymi. To zakloca przebieg dyskusji i sprawia, ze osoby rzucajace "anonimowe" oskarzenia staja sie niewiarygodne
Chcialbym tez przypomniec mniej doswiadczonym internautom, ze anonimosc w Internecie nie istnieje
X ponownie
Wysłany: Pon 18:19, 29 Sty 2007
Temat postu:
proszę nie naruszać ustawy o ochronie danych osobowych!
X ponownie
Wysłany: Pon 18:16, 29 Sty 2007
Temat postu:
Jeszcze raz:
uważam, że to arogancja i szczyt bezczelności mówić o mieszkańcach, że kłamią oraz posądzać ich o złe zamiary!!!
Panie prezesie dla przypomnienia, jest Pan naszym pracownikiem więc nie życzę sobie, aby tak pan traktował swoich pracodawców!!
Proponuję skupić się na sobie i swoich słabościach
jacek zarychta
Wysłany: Pon 11:41, 29 Sty 2007
Temat postu:
Szanowna Pani Ireno
Nagranie do programu "Na celowniku" odbyło się o godz: 16:00 w czwartek 25.01.2007 w biurze Sp-ni.
W nagraniu wzięli udział ze strony mieszkańców: Pani Teresa Kaszuba z Orzyckiej i Pan Ryczek z os.Gedymina. za co im serdecznie dziekuję.
Dzień wcześniej (w środę) powiadomiłem osobiście o tym fakcie Panią Zofię Ruszczak, zapraszając ją do wzięcia udziału w programie, na co się szybko zgodziła. Ustaliliśmy też, że przyprowadzi ze sobą kilku sąsiadów. Autorom programu zależało na obecności osób posiadających wykupione mieszkanie na ul.Orzyckiej. W tym celu przedyktowałem Jej nawet przez telefon pełną listę tych osób.
W dniu nagrania, o godz: 15:15 dwie panie : Pani Ruszczak i Pani Dubaniewicz odwiedziły mnie osobiście w biurze (podobno właśnie wracały od Jaworowicz), gdzie je poinformowałem, że nagranie zostało załatwione przez Panią Jolantę Sztuczyńską członka RN, która pracuje w TVP. Rozstałem się z nimi w przekonaniu, że za chwilę Pani Zofia wraz z grupą ludzi zjawi się w biurze.
Nic takiego nie nastapiło.
Czekaliśmy z rozpoczęciem dobre pół godziny.
Pani Ruszczak o 16:20 tłumaczyła się przez telefon Pani Kaszubie, że nie raczy zjechać windą na dół, bo jest strasznie czymś zajęta. Plącząc się w zeznaniach kłamała, że znów wyjeżdża na Woronicza do TV, chociaż przed chwilą stamtąd wróciła.
Pozostawiam to bez komentarza.
jacek zarychta
OlaJ.
Wysłany: Nie 21:23, 28 Sty 2007
Temat postu:
" Na celowniku" też? Czy ktoś może odpowiedzieć, dlaczego nie było żadnej informacji?
Irena
Wysłany: Nie 20:50, 28 Sty 2007
Temat postu:
Sprawa została nagłośniona i jest to juz faktem, ale cóż z tego jeśli na spotkania z telewizją przychodzi garstka osób. Tak było w czasie nagrywania "Sprawy dla repotera" z panią Jaworowicz. W czwartek osoby z Rady Nadzorczej umówiły spotkanie z reporterami programu "Na celowniku". Przyszły zaledwie dwie osoby ,gdyż brak było informacji na ten temat(!). Takie działanie nie ma sensu.
Do tego typu programów powinniśmy się przygotować, stworzyć jakiś scenariusz - przeciez mieszkają tutaj "ludzie mediów", którzy wiedzą najlepiej jak to się robi!
Bryza
Wysłany: Sob 23:08, 27 Sty 2007
Temat postu: propozycja
po ostatniej notatce z banku proponuję zarządowi i RN następujace kroki:
1. rozmowy jeszcze nie kończyć i porozmawiać na temat punktu 2 - bardziej stanowczo jak dotychczas (to jest zobowiązanie, ktore nigdy nie powstało zatem zwyczajnie go nie ma - nie nam udawadniać istnienie zadluzenia kredytowego przed sądem, tylko bank powinien to zrobić). Uzupelnienie wysokości wkładu budowlanego ewentualnie do rozważenia.
2. rozmowa na temat punktu 3 : dopłata do normatywu, tylko na mocy jakich dokumentow dowodow, jeśli analityka wykonana w 2003 na koniec 2002 nie wykazuje żadnych nieprawidlowości w spłacie to o czym mowimy? A kto pilnował wysokosci wpłat na konto banku czy sa zgodne z wymaganą ratą?
z tego co czytam może sie okazać, że społdzielnia nie jest winna bankowi ani grosza, a bank powinien nam jeszcze dopłacić........
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin